Krótki spacer po filmowych bibliotekach

Pandemia pozbawiła nas wielu przyjemności. Niektóre odzyskujemy, na inne ciągle jeszcze musimy czekać. Biblioteki w obecnej sytuacji to rozkosz w zasadzie niedostępna. Wiele bibliotek umożliwia wypożyczenie wcześniej zamówionych książek, ale wszyscy wiemy, że nie jest to ten aspekt korzystania z biblioteki, który kochamy najbardziej. Niespieszny spacer między regałami pełnymi książek. Szukanie tej właściwej, albo otwarcie się na to co może się wydarzyć, na książkę, która niespodziewanie zwróci na siebie naszą uwagę, która nas “zawoła”… Spędzanie czasu w czytelni, na swoim ulubionym miejscu, przeglądanie czasopism, robienie notatek. Czekanie na genialny pomysł, który wreszcie pewnego dnia musi wpaść do głowy w tej inspirującej scenerii…  Spotkania ze znajomymi na bibliotecznych korytarzach, zaplanowane lub nieoczekiwane, rozmowy przy kawie z automatu… Niestety. Czy można to czymś zastąpić? Wątpię. Może jednak da się coś zrobić. Kiedy nie możemy odwiedzać naszej ulubionej biblioteki, spróbujmy spaceru po bibliotekach filmowych.

Kiedyś wydawało mi się, że w filmach biblioteka pojawia się tylko na jedno ujęcie – kiedy główny bohater szuka ważnej informacji i wyczerpawszy inne sposoby jej znalezienia, trafia do biblioteki, a uczynny bibliotekarz pomaga mu ją znaleźć. Myliłam się. Zaczęłam przypominać sobie filmy, w których biblioteka pojawia się na dłużej, albo “gra” rolę ważniejszą niż tylko bycie dekoracją. Okazało się, że jest w czym wybierać.

Biblioteka może być mieszkaniem, schronieniem, miejscem pracy albo miejscem zbrodni. Może być prywatna, klasztorna, uczelniana lub publiczna. Można się w niej schronić, zgubić, doznać olśnienia, podjąć ważną decyzję lub sprecyzować plany, zakochać się i wyznać uczucia. A teraz przykłady.

W ogromnej bibliotece Los Angeles mieszkają anioły (Miasto Aniołów, 1998), a w szufladkach katalogu Instytutu Badań Czwartorzędu w Warszawie krasnoludki (Kingsajz, 1987).

Biblioteka publiczna w Cincinnati staje się dla grupy bezdomnych schronieniem przed falą mrozu i “ostatnim bastionem demokracji”. Jest bezpiecznym miejscem pracy dla bohatera, choć stawia przed nim wyzwania zupełnie nieoczekiwane (Nieposłuszni, 2018). Nowojorska biblioteka to miejsce, które ocali grupę mieszkańców uciekających przed nagłym zlodowaceniem ((niestety dzięki ciepłu z palonych w zabytkowym kominku książek… ale ponieważ to tylko film, rozumiemy dramatyczny wybór bohaterów) (Pojutrze,2004).

Biblioteki pełne cennych starożytnych dzieł i wyjątkowych starodruków bywają niebezpieczne, można w nich nie tylko zgubić się, ale i stracić życie. Polecam więc spacer po pięknej, ale mrocznej bibliotece-labiryncie włoskiego opactwa benedyktynów, z zachowaniem szczególnej ostrożności (Imię Róży,1986). Kontakty z właścicielami cennych starodruków i ich prywatnymi kolekcjami, pełnymi bibliofilskich skarbów też bywają zabójcze. Ponadto grożą bliskim kontaktem z siłami zła (Dziewiąte wrota,1999).

Biblioteka więzienna (Skazani na Shawshank, 1994) jest dla głównego bohatera i innych osadzonych tam więźniów prawdziwym oknem na świat, nie tylko w wymiarze symbolicznym.

W bibliotekach często bywają prawnicy. Adwokat Joe Miller właśnie w bibliotece, w świetle zielonych lamp, podejmuje niełatwą decyzję o podjęciu się obrony kolegi po fachu, chorego na AIDS prawnika wielkiej kancelarii, niesprawiedliwie zwolnionego z pracy (Filadelfia,1993).

Bohaterka Śniadania u Tiffaniego (1961) jest zafascynowana bibliotecznym katalogiem i faktem odnalezienia w nim książki autorstwa swojego przyjaciela. Nie spodziewa się, że przy kolejnej wizycie w bibliotece usłyszy wyznanie miłości.

Biblioteki są wszędzie, jedną znajdziemy nawet “w odległej Galaktyce”. Kiedy jeden z bohaterów ma problem z odnalezieniem pewnej planety, informacji szuka w Galaktycznej Bibliotece Jedi (Atak Klonów, 2002). Imponujące wnętrze w którym rozgrywa się ta scena, to w rzeczywistości słynny Long Room głównej biblioteki Trinity College w Dublinie, oczywiście po filmowej charakteryzacji. Na szczęście tylko komputerowej.

A więc zaplanujmy sobie seans filmowy z biblioteką w roli głównej, drugoplanowej albo tylko epizodycznej. To może być inspirujące. Kiedyś świat wróci do normy, a kiedy otworzą się szeroko zamknięte dziś w większości drzwi bibliotek, wybierzemy te prawdziwe zamiast filmowych.

Ewa Zys

Licencja Creative Commons Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 4.0 Międzynarodowe.